Mec. Małgorzata Gradek-Lewandowska
Ciekawe jest w tym zakresie orzeczenie Sądu Najwyższego z 10 listopada 2017 r. (V CSK 51/17), które dotyczy publikacji artykuł o policjantce, która przyjeżdżała do pracy samochodem chociaż nie miała prawa jazdy.
Publikacja została opatrzona zdjęciem policjantki, na którym uwidoczniono jej wizerunek. Sąd nie miał wątpliwości, że choć zawód policjanta jest pełnieniem funkcji publicznej, to nie można jednak automatycznie przyjąć, aby policjantka była osobą powszechnie znaną. W ocenie Sądu, założenie, że sprawowanie służby publicznej przesądza o powszechnej rozpoznawalności konkretnej osoby może być uzasadnione w odniesieniu do funkcjonariuszy zajmujących stanowiska na wysokim szczeblu służby publicznej lub angażujących się swymi wypowiedziami w debatę publiczną. Tymczasem z materiału tej sprawy sądowej nie wynikało, aby policjantka wypowiadała się publicznie, współpracowała w jakiś sposób z lokalnymi z mediami lub angażowała się w działalność publiczną poza wykonywaniem obowiązków zawodowych. Zainteresowanie opinii publicznej osobą policjantki wywołały dopiero publikacje zamieszczone w lokalnej gazecie na temat poruszania się przez nią samochodem bez uprawnień. Jak podkreślił Sąd, ocena kryterium czy dana osoba jest „powszechnie znana” musi być przeprowadzona przed rozpowszechnieniem jej wizerunku, a nie po, gdy jej rozpoznawalność wynika z tego rozpowszechnienia.
Wizerunek bez zgody osoby publicznej
Drugi element wyjątku publikacji wizerunku bez zgody osoby publicznie znanej, dotyczy okoliczności w jakich wizerunek został utrwalony. Wolność rozpowszechniania wizerunku osób znanych nie jest równoznaczna z przyzwoleniem na naruszanie ich czci czy prywatności. Dlatego przyjmuje się, że wizerunek może być rozpowszechniony tylko w celu zrelacjonowania pełnienia funkcji publicznej przez daną osobę. Dla zobrazowania tego można przytoczyć orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie, które zostało wydane w związku publikacją materiału pod tytułem “Niemoc posła (…) wraz z fotografią ukazującą powoda leżącego na podłodze w łazience jedynie w bieliźnie osobistej, opatrzony komentarzami: “Po imprezie A. K. (1) (39 I.) zasnął w łazience hotelu sejmowego”, “Na chłodnej posadzce” oraz “W przesłanym (…) tłumaczeniu poseł A. K. (1) wyjaśnia, że zaległ na zimnej posadzce sejmowej łazienki, by leczyć… krwotok. Zdjęcie pokazuje, że terapia była skuteczna. Ani śladu krwi”. W wyroku dotyczącym tej sprawy, Sąd podkreślił, że pełnienie funkcji posła na Sejm RP wyraża w sobie zgodę na rozpowszechnianie wizerunku, ale nie w sposób prześmiewczy, przedstawiający posła w sytuacji wręcz intymnej.
Z tych względów, jeżeli chcemy nagrać działania funkcjonariuszy, którzy naszym zdaniem przekraczają granice wykonywania służby, możemy to zrobić w celu przekazania odpowiednim organom, jednak publikacja takiego materiału w mediach społecznościowych może wywołać wobec nas negatywne skutki prawne.
Wizerunek jest dobrem osobistym
Być może publikacja wizerunku w Internecie nie jest konieczna dla wyciągnięcia wobec funkcjonariusza konsekwencji przekroczenia granic działania podczas służby. Orzecznictwo w tym zakresie nie jest spójne, choć w większości sądy przyjmują, że wizerunek jest dobrem osobistym człowieka, a funkcjonariusz na służbie nie może być uznany automatycznie za osobę powszechnie znaną wobec czego, publikowanie jego wizerunku wymaga zgody na publikację. Z zagadnieniem zgody na publikację wizerunku powiązane są regulacje dotyczące ochrony danych osobowych. Wizerunek jest niewątpliwie daną osobową funkcjonariusza a publikacja jest przetwarzaniem danych osobowych. Potwierdził to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (czyli TSUE) w wyroku z 14 lutego 2019 r. w sprawie sygn. akt C-345/17 wskazując, że do filmowania policjantów i publikowania takich nagrań w Internecie stosuje się przepisy ochrony danych osobowych (w tym rozporządzenie RODO). W sprawie dotyczącej łotewskiego obywatela, który sfilmował moment składania przez siebie zeznań w komisariacie policji oraz funkcjonariuszy przyjmujących zeznania a następnie umieścił nagrania w serwisie YouTube, TSUE zwrócił uwagę na dwie kwestie: wiedzy nagrywanych o tym, że są nagrywani i poinformowanie ich o celu tego nagrywania. W praktyce trzeba zatem umożliwić sprzeciwienie się nagrywaniu i dalszemu rozpowszechnianiu tego nagrania, a więc wykonać obowiązek informacyjny z art. 13 RODO oraz respektować wolę osoby nagrywanej. Jeżeli jednak publikacja odbywa się wyłącznie w celu „publicznego rozpowszechniania informacji, opinii lub myśli”, wówczas osoba nagrywająca może powołać się na tzw. „wyjątek dziennikarski”, a w konsekwencji nie być objęta wymaganiami RODO. TSUE przyznał w przywołanym wyroku, że można być zwolnionym z obowiązku stosowania przepisów o ochronie danych na zasadach „wyjątku dziennikarskiego”.
Nie musisz być dziennikarzem
Czym jest zatem wyjątek dziennikarski? W tzw. motywie nr 153 RODO (153) zapisano, że „prawo państw członkowskich powinno godzić przepisy regulujące wolność wypowiedzi i informacji, w tym wypowiedzi dziennikarskiej, akademickiej, artystycznej lub literackiej, z prawem do ochrony danych osobowych. Przetwarzanie danych osobowych jedynie do celów dziennikarskich lub do celów wypowiedzi akademickiej, artystycznej lub literackiej powinno podlegać wyjątkom lub odstępstwom, jeżeli jest to niezbędne, by pogodzić prawo do ochrony danych osobowych z prawem do wolności wypowiedzi i informacji (…). Aby uwzględnić, jak ważna dla każdego demokratycznego społeczeństwa jest wolność wypowiedzi, pojęcia dotyczące tej wolności, takie jak dziennikarstwo, należy interpretować szeroko.” W praktyce oznacza to, że nie trzeba być zawodowym dziennikarzem, aby na wyjątek dziennikarski powołać się i publikować wizerunek funkcjonariusza czy urzędnika, jeśli filmowana osoba jest powszechnie znana, a jej wizerunek jest uwieczniany w ramach wykonywania przez nią funkcji zawodowej.
Działalność publiczna osoby, której wizerunek ma być publikowany też ma znaczenie dla tych social mediów, do których stosuje się prawo prasowe. Na podstawie art. 14 prawa prasowego, publikowanie lub rozpowszechnianie w inny sposób informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych wymaga zgody osób udzielających informacji. Nie wolno bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby. Kluczowe jest, więc czy publikacja wiąże się bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby.
Ręka plik wektorowy utworzone przez freepik – pl.freepik.com